Adoptowaliśmy słonia !

          W ramach autorskiego projektu edukacyjnego „Pomagamy zwierzętom globalnie i lokalnie” adoptowaliśmy niespełna 2letniego słonika o imieniu Bondeni. Słonik mieszka obecnie w żłobku w Afryce
a my w ramach naszej akacji będziemy wspierać go finansowo. Każda z grup przygotuje skarbonkę do której dzieci będą mogły wrzucać pieniążki.
Pod koniec maja podliczymy zebrane fundusze
i przelejemy na konto fundacji, pod opieką której znajduje się nasz mały słonik. Co miesiąc będziemy dostawać informację, zdjęcia oraz filmiki o tym jak rozwija się nasz podopieczny. 🙂

Certyfikat  

Link do filmu o naszym słoniku Bondeni: https://youtu.be/L2KPT8NZ3bY

 
Historia Bondeni:

Rankiem 4 lutego 2019 r. Do wioski graniczącej ze wzgórzami Chyulu przyszedł nowonarodzony słoń. Dlaczego porzucono tak młodego słonika, pozostaje tajemnicą. Słonik musiał przestraszyć się czego, a biorąc pod uwagę jego opłakany stan, musiał podróżować daleko: jego maleńkie stopy były pokryte ranami ponieważ szedł przez teren,który stanowi zagrożenie dla każdego stworzenia, nie mówiąc już o takim, który ma tak delikatne łapy jak nowonarodzony słoń. W pobliżu nie zaobserwowano żadnych stad słoni, nie dawało nadziei na ponowne połączenie go z matką. Gdy tylko nasze zespoły otrzymały informację o mały słoniu od pobliskiej społeczności, rozpoczęliśmy akcję ratunkową. W międzyczasie ludzie, którzy go znaleźli, czujnie go chroniła. Jednak pojawienie się nowo narodzonego słonia wystarczy, aby wzbudzić zainteresowanie, a tłumy gromadziły się, aby rzucić okiem na ten niezwykły widok. Kiedy nasz zespół przyby na miejsce zdarzenia, napotkali słoniątko, które było wyraźnie przytłoczone i przestraszone. Nazwaliśmy go Bondeni, od miejsca, w którym został znaleziony.
S
iedziba naszej ogranizacji znajduje się zaledwie 20 minut drogi helikopterem od miejsca gdzie znaleniono Bondeni , była idealnym miejscem dla naszego słonika na spędzenie dzieciństwa. Kiedy organizowaliśmy helikopter, ekipa ratunkowa zebrała się w pobliskim oddziale reintegracji Umani Springs, aby mógł otrzymać pilnie potrzebną opiekę w cichym otoczeniu. Tamtejsi Opiekunowie, którzy są przyzwyczajeni do opiekowania się coraz bardziej krzepkimi sierotami, byli całkowicie zauroczeni tym małym cherubinem. Ze względu na starsze słonie Bondeni musiał zostać przetransportowany do innego żłobka. Wkrótce jeden z naszych najbardziej doświadczonych Strażników, Misheck, przybył z naszym pilotem Andym helikopterem SWT. Bondeni został ostrożnie wciśnięty z tyłu helikoptera, na czas krótkiego lotu do Kaluku. Było jasne, że ten mały chłopiec był pełen osobowości. Bondeni był tak młody, że nie w pełni rozumiał wszystkiego, co wydarzyło się w jego krótkim życiu, i bez wahania przyjął swoją nową rodzinę w Kaluku. Dołączył do dwóch nieco starszych słonic, które bardzo go polubiły. Pierwszego dnia Bondeni początkowo miał problemy z chodzeniem z powodu bardzo obolałych stóp, więc zwróciliśmy szczególną uwagę na jego rany, oczyszczając je i miejscowo podawając antybiotyki. Przez resztę dnia z radością podążał za swoją nową rodziną słoni-ludzi wokół zielonych terenów Kaluku i wzdłuż białych plaż rzeki Athi. Pod fachową opieką Keepers Misheck i Kingoo Bondeni dorastał w zadbanym środowisku, idealnym dla małych słoni. Minione półtora roku spędził na eksplorowaniu rajskiego miejsca, jakim jest Kaluku, bawiąc się na plażach rzeki i drzemiąc w cieniu akacji. Biorąc pod uwagę wysokie temperatury, nie było niczym niezwykłym, że miał dwie lub trzy kąpiele błotne w ciągu jednego dnia. Wyrósł na bardzo figlarnego chłopca, który jest w ciągłym ruchu i uwielbia szarżować na każdy poruszający się cel! Jak wszystkie słoniątka, nadal potrzebuje dużo snu. W nocy spał w swojej niestandardowych stajni, która została specjalnie dla niego przygotowana . Podobnie jak w żłobku, każdy spał z dedykowanym opiekunem, który zapewniał opiekę przez całą noc. Kaluku był idealnym domem dla małego Bondeniego do spędzenia wczesnych lat, ale stało się jasne, że bardzo skorzystałby przebywając ze starszymi słoniami. Bondeni potrzebuje towarzystwa nieco starszych słoni, które nauczą go sparingu i wszystkich innych rzeczy, które uwielbiają małe słonie. Co więcej, Tsavo jest obecnie wyjątkowo suche, więc znalezienie obfitej zieleni, która zaspokoi jego rosnący apetyt, stało się wyzwaniem. Z tych powodów zdecydowaliśmy się przenieść Bondeniego i jego dwie wyjątkowe przyjaciółki do naszego żłobka w Nairobi. Nairobi zostało pobłogosławione obfitym deszczem w tym roku. Pożywienia jest pod dostatkiem. Gdy 3 września zegar wybił północ, załadowaliśmy trójkę słoni do jadącej ciężarówki. Jazda do Nairobi odbyła się w nocy, więc byli w tranzycie, gdy temperatury są najniższe. Bondeni i jego przyjaciele jedli świeżą zieleninę i delektowali się butelkami mleka w zaciszu swoich indywidualnych przegródek, podczas całej podróży uspokajali ich Opiekunowie. Konwój, wjechał do Żłobka o 4:00 rano. Z całej trójki Bondeni był najbardziej poruszony, gdy zdał sobie sprawę, że nie ma go już w Kaluku. Wyraził swoje niezadowolenie, stojąc na głowie w swojej stajni, ale zgodnie z formą, te gniewne akrobacje wkrótce przekształciły się w tarzanie się na sianie. Tego ranka Bondeni i jego przyjaciele zostali powoli przedstawieni reszcie stada żłobka. Nic dziwnego, że była to miłość od pierwszego wejrzenia. Starsze Słonice biegały wokół niego śledząc każdy jego ruch. Chociaż dostarczają mu uczucia, jakiego potrzebuje każdy młody słoń, wiedzieliśmy, że będzie się również rozwijał dzięki przyjaźni innych młodych słoniomi, takimi jak Roho, Naboishu i Mukkoka. Misheck i jego pozostali Opiekunowie z Kaluku również przenieśli się do żłobka, a ich pocieszająca obecność pomogła Bondeni w osiedleniu się. Od postrzępionych stoków lawy na terenach gminy położonych poniżej Chyulus, przez piaszczyste brzegi rzeki Kaluku, po czerwoną ziemię Nairobi, Bondeni przeszedł już daleko dla tak młodego słonia. Tutaj, w żłobku, będzie nadal uczył się podstaw życia w stadzie, a kiedy będzie gotowy, będzie kontynuował swoją podróż z powrotem do dzikiej przyrody w jednej z naszych Jednostek Reintegracji w Tsavo. Do tego czasu nasz mały Bondeni będzie się rozwijał wśród innych sierot i Opiekunów, których już uważa za rodzinę.