W tym tygodniu poznajemy pracę ogrodnika, rozmwiamy o budzącej się wiośnie, rozwijamy umiejętność obserwacji zmian zachodzących w przyrodzie, przypominamy literę C,c, utrwalamy dodawanie i odejmowanie w zakresie 10, rozwijamy kompetencje matematyczne poprzez porządkowanie obiektów wg określonych cech, doskonalimy umiejętność słuchania tekstu i wypowiadania się na temat jego treści, rozwijamy umiejętności plastyczne.
Pamiętajmy, że w rozwoju dziecka bardzo ważna jest aktywność fizyczna, tak więc zachęcamy do spacerów na świeżym powietrzu oraz zabaw i ćwiczeń ruchowych.
Zestaw ćwiczeń porannych na ten tydzień:
- „Poranek na wsi” – dzieci leżą na brzuchu, ręce trzymają pod głową. Na dźwięk tamburyna lub klaśnięcie, unoszą nad podłogę wyprostowane nogi i ręce. Po chwili wracają do pozycji wyjściowej. Ćwiczenie należy powtórzyć kilka razy.
- „Koty się budzą” – dzieci przyjmują pozycję klęk podparty, dolny odcinek kręgosłupa „wpychają” mocno w podłogę tak, aby stał się w tym miejscu wklęsły. Głowy podnoszą. Na hasło: kocigrzbiet, górny odcinek kręgosłupy „wypychają” w górę tak, aby powstał swego rodzaju garb. Głowy chowają między ramionami.
- „Koniki” – dzieci biegają po obwodzie koła, uderzając piętami o pośladki.
- „Sadzimy w polu” – dzieci stają w rozkroku i wykonują skłon do prawej nogi, prostują się i robią skłon do lewej nogi. Ćwiczenia należy powtórzyć kilka razy.
- „Króliki skaczą” – dzieci kładą woreczki gimnastyczne (mogą być pluszaki) na podłodze i przeskakują przez nie raz z prawej strony, raz z lewej.
- „Idą kaczki” – dzieci maszerują na ugiętych nogach.
- „Idą krowy” – dzieci poruszają się na czworaka.
- „Zwierzęta piją wodę” – dzieci kładą woreczki gimnastyczne (mogą być pluszaki) na podłodze i siadają za nimi. Następnie wykonują skłon w kierunku woreczka tak, aby dotknąć go czołem.
- „Zwierzęta do stodoły” – zabawa ruchowa, orientacyjno-porządkowa. Dzieci naśladują chód wybranych przez siebie zwierząt gospodarskich. Na dźwięk muzyki siadają w siadzie skrzyżnym w wyznaczonym miejscu. Na dźwięk klaśnięcia spacerują dalej. Ćwiczenie należy powtórzyć kilka razy.
Zadania i karty pracy do wykonania dla dzieci z pomocą rodzica oraz dodatkowe karty pracy do wykonania dla dzieci w wolnej chwili.
- Proszę przeczytajcie dzieciom opowiadanie, potem porozmawiajcie na temat jego treści. Można pokazać cebulkę tulipana, a może rosną już w Waszych ogrodach?! niech dzieci pokażą Wam Drodzy Rodzice gdzie jest łodyga, liście, płatki.
Opowiadanie
W ciemnym domku pod ziemią mieszkał mały Tulipanek. Maleńki Tulipan, jak wszystkie małe dzieci, spał całymi dniami. Wokoło było bowiem bardzo cicho i ciemno. Pewnego dnia obudziło go lekkie pukanie do drzwi.
– Kto tam? –zapytał obudzony ze snu Tulipanek.
– To ja. Deszczyk. Chcę wejść do ciebie. Nie bój się maleńki. Otwórz.
– Nie, nie chcę. Nie otworzę –powiedział Tulipanek i odwróciwszy się na drugą stronę, znów smacznie zasnął.
– Po chwili mały Tulipanek znów usłyszał pukanie.
– Puk! Puk! Puk! – Kto tam? – To ja. Deszcz. Pozwól mi wejść do swego domku.
– Nie, nie chcę, abyś mnie zamoczył. Pozwól mi spać spokojnie.
Po pewnym czasie Tulipanek usłyszał znów pukanie i cieniutki, miły głosik wyszeptał:
– Tulipanku, wpuść mnie!
– Ktoś ty?
– Promyk słoneczny –odpowiedział cieniutki głosik.
– O, nie potrzebuję cię. Idź sobie.
Ale promyk słoneczny nie chciał odejść. Po chwili zajrzał do domu tulipanowego przez dziurkę od klucza i zapukał.
– Kto tam puka? –zapytał zżółkły ze złości Tulipanek.
– To my Deszcz i Słońce. My chcemy wejść do ciebie!
Wtedy Tulipanek pomyślał: „Ha, muszę jednak otworzyć, bo dwojgu nie dam rady”. I otworzył.
Wtedy Deszcz i Promyk wpadli do domu tulipanowego. Deszcz chwycił przestraszonego Tulipanka za jedną rękę, Promyk słońca za drugą i unieśli go wysoko, aż pod sam sufit.
Mały żółty Tulipanek uderzył główką o sufit swego domku i przebił go … I, o dziwo znalazł się w śród pięknego ogrodu, na zielonej trawce. Była wczesna wiosna. Promyki Słońca padały na żółtą główkę Tulipanka. A rano przyszły dzieci i zawołały:
– Patrzcie! Pierwszy żółty tulipan zakwitł dzisiaj z rana!
-Teraz już na pewno będzie wiosna!
- Teraz porozmawiajcie Drodzy Rodzice z dziećmi na temat opowiadania: Gdzie mieszkał Tulipanek?, Kto go odwiedził jako pierwszy, czy Tulipanek wpuścił do swojego mieszkania deszczyk?, dlaczego nie? Kto przyszedł potem? Czy tulipanek otworzył drzwi słonku? Kto zobaczył Tulipana? Co powiedziały dzieci? Po rozmowie dzieci mogą narysować ilustrację do opowiadania.
- Porozmawiajcie proszę o pracy ogrodnika, narzędziach i przedmiotach, które używa do pracy (motyka, grabie, drabina, łopata, widły, konewka, wiadro.) Dzieci dzielą na sylaby i głoski nazwy tych przedmiotów , opowiadają do czego służą.
- Możecie Drodzy Rodzice pokazać dzieciom różne nasionka, dzieci mogą je liczyć, segregować, dodawać do siebie.
- Ćwiczymy pisanie litery C, c. Kreślimy ją w powietrzu, na dywanie, możemy zapisać dziecku w zeszycie, aby po śladach, a potem samodzielnie próbowało napisać. Zwracamy uwagę na kierunek pisania litery oraz na jej miejsce w liniaturze.
- Budowa tulipana – możecie Kochani Rodzice wyjść do ogrodu i pokazać na żywo jak wygląda tulipan – dzieci mogą wskazać łodygę , liście, jeśli już są to płatki.
- Bajki o brzydkiej gąsienicy – przygotujcie dzieci do wysłuchania bajki: W lesie, w parku, na drzewach wiosną dzieje się bardzo dużo ciekawych rzeczy. Ptaki budują gniazda, składają jajka, ale również mniejsze owady potrafią zadziwić swoim wiosennym przeobrażeniem. Posłuchajcie „Bajki o brzydkiej gąsienicy”.
Bajka o brzydkiej gąsienicy Agnieszka Galica
Po wierzbowej gałązce maszerowała powoli – raz i dwa, raz i dwa – włochata gąsienica. Przyfrunęła na gałązkę biedronka: Ale potworny potwór! – zawołała przestraszona i odleciała. Gąsienicy zrobiło się troszeczkę przykro, ale maszerowała dalej po gałązce – raz i dwa, raz i dwa. Przyleciała pszczoła. Obejrzała gąsienicę od nosa aż do ogona.
− No tak – bzyknęła – piękna to nie jesteś, ale potwór? Przesada.
A gąsienica powolutku maszerowała, raz i dwa, raz i dwa, przesuwała się po gałązce. Po chwili na wierzbie wylądowała ważka podobna do małego helikoptera.
„Och, co za dziwne stworzenie” – pomyślała i zapytała:
− Jak się nazywasz, włochaty robaku?
Gąsienica z przerażenia zatrzymała się i postanowiła udawać, że jest gałązką. Po chwili do przerażonej gąsienicy podszedł ślimak, wydawało mu się, że to kawałek dziwnej gałązki i o mało co jej nie zadeptał wielką nogą.
− Co tu robisz? – spytał zdziwiony.
− Czekam – szepnęła gąsienica.
− Na co czekasz? – zaciekawił się ślimak.
− Czekam, żeby pofrunąć daleko.
− Pofrunąć! – ślimak zaczął się śmiać tak, że o mało nie zgubił muszelki. – Ty chcesz pofrunąć? W tym grubym futrze? Bez skrzydeł? Możesz najwyżej spaść na ziemię, a wtedy znajdzie cię wrona i zje! – i ślimak śmiejąc się, powędrował dalej. Zrobił się wieczór, gąsienica trzęsła się z zimna i ze strachu, przytulona do gałązki. Potem przyszła noc. A nad ranem…
Czy wiesz, co biedronka, pszczoła, ważka i ślimak zobaczyli rano, gdy się obudzili?
Po gąsienicy nie było śladu, a na gałązce wierzby trzepotał się piękny kolorowy motyl. Prostował skrzydełka i szykował się do lotu.
Po przeczytaniu bajki zadajecie dzieciom pytania: Co robiła gąsienica? Jak się czuła gąsienica, gdy słyszała komentarze pod swoim adresem? Co stało się z gąsienicą, kiedy nastał dzień? W co zamieniła się gąsienica? Jak się mogła czuć gąsienica, gdy zamieniła się w motyla?
8.„Moja gąsienica” – praca plastyczna. Każde dziecko otrzymuje zielony karton, odrysowuje na nim szablon liścia i go wycina. Następnie za pomocą plasteliny mocuje kolorowe nakrętki po napojach tak, aby stworzyć gąsienicę. Dzieci dorysowują gąsienicą oczy i nogi. Prace można wykonać także nawlekając kolorowe nakrętki na sznurek – wcześniej należy przygotować nakrętki (zrobić w nich otwory). zielone kartony, szablon liścia, nożyczki, plastelina, flamastry, kolorowe nakrętki po napojach, sznurek
9.„Mój wiosenny ogródek” – Przygotuj z dzieckiem: czyste kartki papieru i wycięte elementy. Potrzebujemy: kartka papieru; klej; wycięte z papieru elementy: słoneczko, płotek, chmurka, drzewo, 3 stokrotki, 2 maki, 4 tulipany, 3 bratki, cyfry 5 i 7.
Dzieci pod dyktando rodzica naklejają je w odpowiednie miejsca: na górze na środku naklejcie słoneczko; na dole płotek; w prawym, górnym rogu kartki chmurkę; w lewym, dolnym rogu drzewo; na pierwszej grządce od dołu 3 stokrotki i 2 maki; na drugiej grządce 4 tulipany i 3 bratki. Teraz policzcie, ile jest kwiatów na każdej grządce i przyklejcie z prawej strony cyfrę oznaczającą ich liczbę.
10.„Wiosenne porządki” – ćwiczenia aparatu artykulacyjnego. Rodzic wydaje polecenia, a dzieci wykonują określone ruchy: Idzie wiosna, należy zrobić wiosenne porządki w buzi. Najpierw malujemy sufit (język wędruje po podniebieniu), potem ściany (język przesuwa się po wewnętrznej stronie policzków). Zamiatamy podłogę (język porusza się po dolnych dziąsłach). Teraz czas umyć okna (język przesuwa się po zębach górnych i dolnych). Pierzemy firanki (parskanie wargami). Zamiatamy schody (oblizywanie warg). Porządkujemy strych (język podnosi się do górnych dziąseł) i piwnicę (język dotyka dolnych dziąseł). Jesteśmy zadowoleni ze swojej pracy, uśmiechamy się (wargi rozciągają się w uśmiechu) i cmokamy z zadowoleniem („buziaczki”).
11.„Liczymy nasiona fasoli” – zabawa matematyczna. Dzieci siadają przy stolikach, na których w miseczkach są przygotowane fasole (może być ryż, orzechy etc.). Rodzic podaje proste przykłady do obliczenia – dodawanie w zakresie 10, np.: Ogrodnik posadził w poniedziałek cztery nasiona fasoli. Następnego dnia posadził jeszcze dwa. Ile nasion fasoli posadził ogrodnik? Dzieci układają z nasion fasoli zbiory zgodne z poleceniem rodzica,
Cztery i dwa to razem sześć. Po kilku przykładach podanych przez rodzica, dzieci mogą podawać swoje propozycje zadań do obliczenia.
12.Gdzie budować gniazdo? – Rodzic czyta opowiadanie i prezentuje kształty wymienianych ptaków(np. w internecie)
Gdzie budować gniazdo? Hanna Zdzitowiecka
− Nie ma to jak głęboka dziupla! Trudno o lepsze i bezpieczniejsze mieszkanie dla dzieci –powiedział dzięcioł. − Kto to widział, żeby chować dzieci w mroku, bez odrobiny słońca oburzył się skowronek.
− O, nie! Gniazdko powinno być usłane na ziemi, w bruździe, pomiędzy zielonym, młodym zbożem. Tu dzieci znajdą od razu pożywienie, tu skryją się w gąszczu.
− Gniazdo nie może być zrobione z kilku trawek. Powinno być ulepione porządnie z gliny pod okapem, żeby deszcz dzieci nie zmoczył. O, na przykład nad wrotami stajni czy obory – świergotała jaskółka.
−Sit, sit – powiedział cichutko remiz. – Nie zgadzam się z wami. Gniazdko w dziupli?
Na ziemi? Z twardej gliny i przylepione na ścianie ? O, nie! Spójrzcie na moje gniazdko utkane z najdelikatniejszych puchów i zawieszone na wiotkich gałązkach nad wodą! Najlżejszy wiaterek buja nim jak kołyską…
− Ćwirk! Nie rozumiem waszych kłótni – zaćwierkał stary wróbel. – Ten uważa, że najbezpieczniej w dziupli, tamtemu w bruździe łatwo szukać owadów na ziemi. – Ja tam nie jestem wybredny w wyborze miejsca na gniazdo. Miałem już ich wiele w swoim życiu. Jedno zbudowałem ze słomy na starej lipie, drugie pod rynną, trzecie… hm… trzecie po prostu zająłem jaskółkom, a czwarte szpakom. Owszem dobrze się czułem w ich budce, tylko mnie stamtąd wyproszono dość niegrzecznie. Obraziłem się więc i teraz mieszkam kątem u bociana. W gałęziach, które poznosił na gniazdo miejsca mam dosyć, a oboje bocianostwo nie żałują mi kąta.
13.„Wiosenne zagadki matematyczne” – dzieci rozwiązują zadania tekstowe, przeliczają elementy i dodają je do siebie. Rodzic zachęca dzieci do przeliczania na palcach.
Wysoko na niebie fruwały 3 skowronki. Razem ze skowronkami wesoło śpiewały 4 słowiki. Ile ptaszków śpiewało na cześć wiosny?
Nad łąką zaroiło się od barwnych motylków. 5 motyli fruwało nad wodą, a 3 przysiadły na kwiatach. Ile razem motyli witało wiosnę?
Na łące zakwitło 5 białych i 5 różowych stokrotek. Ile kwiatów zakwitło?
Na łąkę przyleciały 3 bociany, a potem jeszcze 4. Ile bocianów przyleciało na wiosenną łąkę.
14.„Poszukiwanie wiosny” – gimnastyka narządów mowy. Rodzic opowiada dzieciom o języczku, który wybrał się na poszukiwanie wiosny. Prosi, aby dzieci we wskazanym momencie wykonywały określone czynności.
Zbliżała się wiosna. Za oknem słychać było śpiew ptaków (dzieci naśladują głosy ptaków). Języczek wybrał się do lasu na poszukiwanie oznak wiosny. Jechał na koniu (kląskają, uderzając językiem o podniebienie). Na łące zobaczył bociany (mówią kle, kle). Zatrzymał się na leśnej polanie (mówią prr). Zsiadł z konia, rozejrzał się wokoło (oblizują wargi ruchem okrężnym). Świeciło słońce, wiał delikatny wiatr (wykonują krótki wdech nosem, chwilę zatrzymują powietrze i długo wydychają je ustami). Było ciepło i przyjemnie (uśmiechają się). Na skraju polany zakwitły wiosenne kwiaty zawilce i sasanki. Pachniało wiosną (oddychają głęboko, wdychając powietrze nosem, wydychając ustami). Języczek pochylił się i powąchał kwiaty (wdychają powietrze nosem) i kichnął (mówią apsik!). W tym momencie zauważył przeciskającego się przez zarośla zaspanego jeża (ziewają, przeciskają język między złączonymi zębami). Zrobiło się późno. Języczek wsiadł na konia i pogalopował do domu (kląskają, uderzając językiem o podniebienie).
15.Jak bałwanek witał wiosnę – Rodzic prosi dzieci o uważne wysłuchanie opowiadania.
Jak bałwanek witał wiosnę – Ewa Krawczyk
Pewnego dnia dzieci ulepiły kilka bałwanków. Były bardzo różne, duże, małe, grube, chude, na głowach miały garnki, stare kapelusze, czapki i szaliki. W śród nich był szczególny bałwanek, ubrany w stary kapelusz i wełniany szalik. Stał na podwórku, zwrócony głową w stronę lasu. Słyszał jak dzieci opowiadały o zbliżającej się wiośnie i bardzo chciał ją spotkać. Postanowił więc wyruszyć jej naprzeciw. Nad ranem przez nikogo nie zauważony, poszedł cichutko do lasu. Przyglądał się wszystkiemu bacznie, ale nic szczególnego nie zauważył. Wszędzie było dużo śniegu, a w powietrzu unosił się lekki mrozik. Kiedy tak chodził po lesie, nie zauważył, że słonko już wstało i ogrzewało go coraz mocniej. Nagle spostrzegł, ze spod śniegu wystaje coś. Schylił się i łapką odgarnął delikatnie śniegową pierzynkę.
– Och! – wykrzyknął przejęty.
– To są na pewno kwiatki, o których opowiadały dzieci.
Wokół bałwanka wyglądały spod śniegu pierwsze wiosenne kwiaty.
Bałwanek uradowany pomyślał: „Tutaj na pewno już była wiosna, muszę iść szybciej, bo bardzo chciałbym się z nią przywitać”. Kiedy doszedł do rzeki, poczuł, że kapelusz coraz bardziej opada mu na czoło. Poprawił go i rozejrzał się dookoła. Ze zdumieniem spostrzegł, że woda w rzece niosła duże i małe kawałki kry. Wtem obok bałwanka na gałęzi krzaczka przysiadł śliczny ptaszek.
– Jaki jesteś ładny ptaszku – powiedział. – Nigdy cię nie widziałem.
– Nie mogłeś mnie wcześniej zobaczyć. Jestem szczygłem i dopiero dzisiaj przyleciałem z daleka. Tutaj przyszła wiosna i jest coraz cieplej. Będę mógł zbudować sobie gniazdo – powiedział ptaszek.
– Przyszła wiosna? Gdzie jest? Chciałbym ją przywitać – zawołał z entuzjazmem bałwanek.
– Jak to gdzie? – powiedział zdziwiony szczygieł. – Rozejrzyj się wokoło.
Bałwanek został sam i dopiero teraz poczuł się dziwnie. Kapelusz coraz bardziej spadał mu na oczy. Spostrzegł również, że bardzo schudł. Zaniepokoił się tym trochę, ale postanowił iść dalej. Po chwili do bałwanka podbiegła wiewiórka i zajączek.
– Uciekaj bałwanku, do rzeki, skacz na krę, popłyniesz na niej do krainy śniegów.
– Inne bałwanki już to dawno zrobiły – poradziły mu zwierzątka.
– Jak to? – zapytał zdziwiony. Spojrzał na siebie i zobaczył, że bardzo zmalał, kapelusz spadł
już z jego śniegowej główki. Pozostał mu jedynie szaliczek, który zrobił się nieco za długi.
– Bałwanku uciekaj – zawołała wiewiórka.
– Przecież możesz się roztopić – dodał zajączek.
– Jesteś chyba ostatnim bałwankiem, który pozostał do przyjścia wiosny. Dlaczego czekałeś
tak długo i nie odpłynąłeś z innymi bałwankami?
– Chciałem przywitać się z wiosną, czy to udało mi się?
– Ależ oczywiście – zawołał zajączek z wiewiórką, patrząc na niego z podziwem.
Po przeczytaniu utworu, rodzic prowadzi z dziećmi rozmowę: Kogo ulepiły dzieci?, Gdzie poszedł bałwanek ulepiony przez dzieci?, Kogo bałwanek chciał przywitać?, Co zauważył bałwanek w lesie?, Kogo spotkał, o czym rozmawiał ze spotkanymi zwierzętami?, Czy udało się bałwankowi przywitać wiosnę? Po czym poznajemy, że nadchodzi wiosna? Rodzic prosi, żeby dzieci wymyśliły inne zakończenie opowiadania.
16. Przypomnienie piosenki pt. – Marzec Czarodziej
sł. Anna Bernat, muz. Zbigniew Ciechan
Chodzi Marzec Czarodziej po chmurach, po lodzie.
Aż tu nagle hokus-pokus
I już pączki na patyku
I już trawka na śnieżniku.
Och, ten Marzec Czarodziej!
Chodzi Marzec Czarodziej po chmurach, po lodzie.
Aż tu nagle hokus-pokus
Słońce rzuca swe błyskotki, że aż mruczą bazie kotki
Och, ten Marzec Czarodziej!
Chodzi Marzec Czarodziej po chmurach, po lodzie.
Aż tu nagle hokus-pokus
Przez kałuże skaczą kaczki, żółte kaczki-przedszkolaczki
Och, ten Marzec Czarodziej!
17. „Marzec-czarodziej” – praca plastyczna. Dzieci rysują kredkami na kartkach A4 ilustrację pod tytułem „Marzec-czarodziej”. Po wykonaniu prac dzieci opowiadają, co narysowały, oraz jakie emocje towarzyszą im, gdy odchodzi zima i rozpoczyna się wiosna. Każde dziecko kończy zdanie:
Zimą najbardziej lubię…, a wiosną najbardziej lubię.
Karty pracy do zrealizowania na ten tydzień od 25 do 30.
Do pobrania:
Prace plastyczne – przykłady
Do pobrania: